Bytom. Kolejny pożar wisi w powietrzu. Właściciel terenu po byłej fabryce „Jopek” nie respektuje prawa
Minął już prawie rok po sporym pożarze, jaki wybuchł na terenie byłej fabryki „Jopek” w dzielnicy Sucha Góra w Bytomiu. Lokalni mieszkańcy mają wrażenie, że od tego czasu na tym terenie niewiele się zmieniło. Śmieci nadal są składowane a kolejny pożar wisi w powietrzu. Być może sytuację zmieni decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
– Właściciel otrzymał decyzję dotyczącą zakazu użytkowania powierzchni i hal, gdzie zdeponowane są niezabezpieczone materiały łatwopalne m.in. puszki farb oraz odpady tekstylne. Decyzja została wydana z rygorem natychmiastowej wykonalności – tłumaczy Elżbieta Kwiecińska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu. Co dalej z terenem, na którym zalegają również wraki samochodów czy meble?
– Nie ma dnia, w którym bym nie myślał o tym co może się tu wydarzyć. Właściciel tego terenu nie respektuje prawa, nie wykonuje żadnych nakazów, łącznie z nakazem posprzątania terenu – mówił z dużym dramatyzmem podczas zwołanej dzisiaj konferencji prasowej prezydent miasta, Mariusz Wołosz. Miasto będzie się starać o dofinansowanie na ogarnięcie tego bałaganu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Sam teren zaś trafi na licytację komorniczą.

WD