Trudna sytuacja w szpitalu tymczasowym w Pyrzowicach. Czujemy się wykończeni psychicznie, mówią medycy (wideo)
Trudna sytuacja w szpitalu tymczasowym w Pyrzowicach na Śląsku. Lekarze i pielęgniarki mówią, że czują się wykończeni psychicznie tym, co dzieje się w szpitalu i podejściem niektórych chorych – szczególnie niezaszczepionych.
– Ta fala, która jest obecnie posiada dwa typy chorych. Pierwszy był już spotykany podczas poprzedniej fali i to są pacjenci w wieku 70 i więcej lat, którzy mają inne schorzenia medyczne i którzy posiadają wysokie priorytet w zakresie przyjęcia na oddział intensywnej terapii i drugi rodzaj chorych, to Ci którzy uważali, że są bezkarni, nieśmiertelni, w sile wieku i uważają trochę jak my medycy, że damy radę, że kiedyś się to skończy, że psychicznie wytrzymamy i bagatelizujemy to co się dzieje. Tak samo oni bagatelizują szczepienia – powiedział anestezjolog Tomasz Darocha.
Również pielęgniarki wskazują, że czwarta fala pandemii zmusza je do pracy ponad siły.
– Nie mamy już sił, nie mamy takiego zapału, jaki był na wiosnę. Z braku sił, z niemocy która w nas jest. Z tego, że nie ma już w nas takiej motywacji ogromnej, jaka był na wiosnę bo widzimy, że nic się nie zmienia, że przez brak szczepień ludzie dalej nie wierzą w tę chorobę. Jest ich co raz więcej i to się nie chce skończyć – dodała pielęgniarka Magdalena Cwynar. (x-news)
Fot. x-news