Ponad 420 załóg „Złombola” wyruszyło dziś spod katowickiego Spodka w podróż marzeń
Ponad 420 złombolowych załóg wyruszyło dziś spod katowickiego Spodka w długą podróż, pod hasłem „Over the rainbow”. „Złombol” jest rajdem ekstremalnym, w którym nie ma ściśle ustalonej trasy. W tym roku kierowcy mogli wybrać jeden z czterech kierunków: Turcję, Złote Piaski w Bułgarii, Zalew Sulajewski, albo katowickie Sztauwajery.
Pierwsza edycja Złombola odbyła się w 2007 roku. Wzięły w niej udział tylko dwie załogi i obie dojechały do mety pod kasynem w Monte Carlo. W kolejnych edycjach rajdu dochodziło do wielu zmian – meta wyznaczana jest zawsze w odległości ok. 2500 km od Katowic w różnych kierunkach.
16 marca 2020 organizatorzy rajdu podali informację, że w związku pandemią organizacja 14. edycji pozostaje pod znakiem zapytania. Ze względu na niepewną sytuację impreza rzeczywiście została odwołana i przełożona na 2021 rok.
W tym roku losy „Złombolu” również ważyły się do ostatniej chwili – mówi Marcin Tetzlaff, pomysłodawca i jeden z organizatorów imprezy:
Jednak trzeba pamiętać że Złombol to nie tylko piękna podróż, zwiedzanie, widoki i wybieranie trasy. Złombol to wielkie wyzwanie dla każdej z załóg. Każda z nich musi uzyskać darczyńców którzy wpłacą co najmniej 2000 zł na pomoc dla dzieci z domów dziecka w całej Polsce. Każda załoga musi stawić czoło przygotowaniom technicznym, logistycznym no i będzie musiała się zmierzyć z trasą. Trasą bardzo upalną z górami, dolinami i przeszkodami. Trasą pełną awarii, wyzwań i niezaplanowanych zdarzeń – to kwintesencja życia podróżnika. Nasz zmęczony sprzęt zadba o wiele ciekawych wspomnień i historii, które będą tworzyć kolejne Złombolowe legendy – czytamy na stronie „Złombola”.
Pan Zdzisław z Tczewa wraz z zięciem wyruszył w podróż pięknym Polonezem po raz pierwszy. Jest kierowcą z 45-letnim doświadczeniem. A co przyciągnęło go na katowicki Złombol? Wspomnienia, najlepsze wspomnienia sprzed lat – mówi pan Zdzisław.