W jednym ulu mieszka około 40 tysięcy owadów. Po zimowej przerwie katowickie pszczoły wracają na baseny
Pszczoły miodne zamieszkały na dachach NOSPR-u oraz basenów w Brynowie i Burowcu w ubiegłym roku. Część z nich zimowała poza miastem. Teraz wracają.
Pszczoły mieszkające na dachu NOSPR-u spędziły całą zimę w Katowicach. Ze względu na warunki atmosferyczne na kilka miesięcy zdjęto tylko ule z dachów basenów.
– W Katowicach od czterech lat siejemy łąki, które są schronieniem dla małych zwierząt, a także owadów. W ubiegłym roku poszliśmy o krok dalej i założyliśmy ule na dachach Basenu Brynów, Basenu Szopienice i Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach. W każdym z uli zamieszkało około 40 tysięcy pszczół. Później zebrany miód po przebadaniu trafił do słoiczków, które stały się naszym miejskim gadżetem promocyjnym – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Jak pokazały badania przeprowadzone w ubiegłym roku, miód zebrany przez katowickie pszczoły jest wyśmienitej jakości. To naturalne, skoro ponad 50% powierzchni miasta to tereny zielone, a powierzchnia lasów w Katowicach jest równa powierzchni 9000 boisk do piłki nożnej – dodaje prezydent.
Dziś (30.04) kolorowy ul znów zostanie umieszczony na dachu Basenu Brynów. Pszczoły mieszkające w ubiegłym roku na dachu Basenu Burowiec, tym razem zostaną ulokowane na ogrodzonym terenie, tuż przy oknach basenu. Dzięki temu osoby korzystające z pływalni będą mogły w bezpiecznych warunkach, obserwować życie tych ważnych owadów.
Pszczoły miodne wylatują z ula przy temperaturze powietrza wynoszącej 10-12° Celsjusza. Chłodne miesiące spędzają w gnieździe. Czekają aż pojawią się kwiaty i cieplejsze dni.
Nie tylko miód
W każdym z uli mieszka łagodna rasa pszczół. Miód przez nie wytworzony znów będzie wykorzystywany jako gadżet promujący miasto. Ile miodu uda się zebrać do jesieni?
– To najmniej istotna kwestia. Miejskie pszczoły nie muszą produkować miodu. Ważniejsze jest upowszechnianie wiedzy, zwrócenie uwagi na współistnienie różnych gatunków zwierząt i roślin w naszym codziennym życiu – zauważa Łukasz Przybył, opiekun katowickich pszczół.
Pasieki na miejskich budynkach to tylko jedna z wielu katowickich inicjatyw wspierających bioróżnorodność. Na taki pomysł wpadł w ubiegłym roku Wydział Promocji katowickiego UM. W 2019 roku w centrum miasta zaczęto zakładać łąki kwietne, które nie tylko gromadzą wodę, oczyszczają glebę i powietrze, obniżają temperaturę powietrza, ale i są domem dla zapylaczy i małych zwierząt.
Podobnie, jak w ubiegłym roku, ule posłużą także do promocji miasta. Aby zwrócić uwagę na miejsce zbioru, na słoikach znów pojawią się informacje, że jest to „Miód z kroplą Katowic” oraz „Miód z nutą Katowic”. (BP)